Strona poświęcona Elizabeth Gaskell

sobota, 6 marca 2010

Czym są wątpliwości pana Hale`a?

O co chodzi z wątpliwościami pana Hale`a? Na to pytanie próbowała odpowiedzieć dwójka angielskich badaczy prozy wiktoriańskiej: Patsy Stoneman i John Sutherland. Warto przede wszystkim wysłuchać w tej sprawie Sutherlanda.

Najpierw oddajmy jednak głos Patsy Stoneman.

Jest oczywiste, że podjęcie przez Elizabeth Gaskell kwestii wątpliwości pana Hale`a ma źródło w jej biografii. Pan Hale popiera duchownych, którzy zostali wyrzuceni z kościoła anglikańskiego w wyniku Aktu o Jedności Wiary z 1662 roku (1) – niektórzy z dysydentów utworzyli wówczas Kościół Unitariański.

Nie jest istotne, czym były wątpliwości pana Hale`a, chodzi o to, że podkreślają one unitariańską zasadę oświadczenia wiary. Dla Unitarian, obowiązek, aby „nieść prawdziwe świadectwo” - oznaczał mówienie o prawdzie, którą się widzi. Nie oznacza to, że ktokolwiek ma wyłączny i nieomylny dostęp do prawdy - to ta tolerancja – niezwykła w wiktoriańskiej Anglii – leży u podstaw sceny, w której „Margaret, kobieta wierząca, jej ojciec – dysydent, Higgins – niewierzący, uklękli razem. Żadnemu z nich nie stała się z tego powodu krzywda”.

To charakterystyczne dla Gaskell, że w jej powieściach najbardziej prowokujące i pełne oryginalnych myśli są sceny dialogowe. Rozdział 15 „Masters and Men” jest w gruncie rzeczy długim dialogiem prowadzonym między leseferyzmem (2) Północy a miłosierdziem Południa. W przebiegu debaty poddawane są próbie „zasady” i „teorie” jednych wobec poglądów innych ludzi, co doprowadza do konkluzji, że nie ma absolutnej prawdy, ale wszystko zależy od sytuacji osoby, która zabiera głos.

Nieco inaczej podchodzi do kwestii religijnych wątpliwości pana Hale`a inny badacz, John Sutherland.

Czym są wątpliwości pana Hale`a?
Chociaż „North and South” jest określane jako „powieść industrialna” (przemysłowa), jej osią jest akt związany z religijnym sumieniem ojca bohaterki. Pan Hale był przez ćwierć wieku duchownym w Hampshire. Psychicznie słaby, ale uczciwy człowiek, ni stąd ni zowąd informuje swoją zbulwersowaną tym córkę, że musi niezwłocznie zrezygnować z prebendy. Co więcej, obarcza ją obowiązkiem przekazania tej wiadomości swojej chorej żonie. On ma wątpliwości.
Pan Hale wyjaśnia to Margaret, powtarzając te same słowa trzykrotnie. „Wątpliwości, tato! Wątpliwości religijne?" - pyta jego zszokowana córka (z przebłyskiem rzadkiego humoru, Gaskell zauważa, że Margaret jest tak zdumiona, "jakby jej ojciec miał stać się mahometaninem”).

„Nie! Nie wątpliwości religijne. Jeśli chodzi o wiarę, nie doznałem najmniejszego uszczerbku” – odpowiada stanowczo pan Hale. Mówi, że tylko raz odpowie na jej pytania. Zmienił się jego pogląd na kwestie religii „ale ten jeden raz odpowiem na każde pytanie, ale potem pozwól, że nie będziemy o tym już nigdy więcej rozmawiać”.

Podczas tej jednej sesji pan Hale, niestety, niezbyt precyzyjnie, mówi o tym, czym są jego „bolesne, nieszczęsne wątpliwości”. Te wątpliwości mogą prowadzić w jakimkolwiek kierunku. Jeśli nie w stronę Islamu, to pan Hale mógłby skierować się gdziekolwiek – jest całe spektrum doktryn religijnych od katolicyzmu to metodyzmu.
Pan Hale w odpowiedzi na pytania swojej córki, sięga do półki z książkami i czyta długą – i nie rozjaśniającą niczego – perorę z dzieła pana Oldfielda, wiejskiego pastora z Derbyshire, sprzed „160 lat albo więcej”. Fragment, który czyta pan Hale, nie jest łatwy i z trudem można go odnieść do jego własnej sytuacji. Oldfield nie był osobą znaną, nie w 1854 roku. Był on wraz z dwoma tysiącami innych, pozbawiony swojej prebendy w 1662 roku, z powodu odmowy „potwierdzenia”.

Jedyna rzecz, którą pan Hale mówi Margaret to, że biskup ostatnio zaoferował mu nową prebendę i ta oferta wzbudziła jego duchowy niepokój, co spowodowało, że ustąpił ze swojego stanowiska. „Musiałbym złożyć nową deklarację przestrzegania liturgii” mówi swojej córce.
To oznacza, najwidoczniej, że mógłby być zobowiązany do potwierdzenia 39 Artykułów Wiary, a wcześniej uczynił to w kolegium, w czasie święceń i obejmując swoją obecną parafię. Nawet odmowa awansu i pozostanie w Helstone - są teraz czymś niemożliwym dla niego. Musi zrezygnować.

Ale dlaczego? Czym dokładnie jest deklaracja podporządkowania się, skoro powoduje takie cierpienia pana Hale`a w tym momencie? Które z artykułów są tak trudne dla niego? Przypuszczalnie to kości teologicznej niezgody – wiara w posłannictwo apostołów albo Trójcę Św., chociaż trudno powiedzieć, czy chodzi właśnie o to. On był pastorem w Helstone, jak możemy przypuszczać, przez 30 lat. Dlaczego więc teraz rezygnuje?

Porównanie z Oldfieldem nie jest trafne, odkąd wiemy, że on wraz z 2000 innymi duchownymi został „wyrzucony”, wypędzony. Gdyby pan Hale nie podnosił głowy, nikt by nie zamierzał go wyrzucać z parafii w Helstone, niezależnie od tego, czy skłaniałby się ku nurtowi liberalnemu czy ewangelickiemu w kościele anglikańskim. Tak długo, jak długo nie robiłby nic świadomie prowokacyjnego, miałby swobodę w zajmowaniu stanowiska w kwestii własnego sumienia. Jedyną osobą, która mogłaby wyrzucić pana Hale`a z probostwa w Helstone jest on sam, jak wnioskujemy, gdyż jest sumiennym i dbającym o parafian pastorem, kochanym przez nich.

Pan Hale jest człowiekiem Oxfordu (to znaczący szczegół) i ma kontakt z Alma Mater. Jego dawny opiekun, nauczyciel w „Plymouth College” (prawdopodobnie to Exeter College, jak sądzić z przesłanek geograficznych), pan Bell, ma związek z północną Anglią i załatwia mu posadę prywatnego nauczyciela w Milton-Nothern (w rzeczywistości Manchester) w hrabstwie Darkshire (w rzeczywistości Lancashire).

Mniej uległa niż Margaret Hale, młoda dama mogłaby obruszyć się na to wszystko. Z niejasnych powodów musiała opuścić dom w wieku 9 lat i zamieszkała u krewnych w Londynie. Państwo Shaw są dość uprzejmi, ale to nie są jej ukochani rodzice. W międzyczasie pastor pan Hale i jego żona poświęcają uwagę jej bratu, Frederickowi, który bierze udział w buncie na statku i jest zmuszony do opuszczenia Anglii. Ostatecznie znajduje narzeczoną w Hiszpanii. Teraz, wreszcie, Margaret powróciła do wiejskiego Helstone, wioski w Hampshire, którą kocha. Jest dojrzałą 18-latką i, jak naiwnie sądzi, jest przygotowana do zawarcia odpowiedniego małżeństwa. Odkrywa, po zaledwie 3 miesiącach pobytu w domu, że jej ojciec jest zdecydowany wysłać ją do dalekiego hrabstwa Darkshire. Tak czy inaczej, ona ma obowiązki – musi zająć się domem i swoją nieudolną, neurotyczną matką, którą pastor Hale pozostawił w niewiedzy co do swoich zamierzeń.

W świetle tego, „cierpienia” pana Hale`a wydają się lustrzanym odbiciem sytuacji powieściowego Roberta Elsmera (3), ponieważ skierowują się w stronę Unitaryzmu – chrześcijaństwa opartego na "ludzkiej" koncepcji Chrystusa.
Co ciekawe, odkąd pan Hale opuścił Helstone, nie ma słowa w powieści o jego praktykach religijnych. Przez następne 3 lata nie wiemy, czy uczęszcza do kościoła w Milton, z jaką wspólnotą religijną się spotyka czy przyjmuje komunię. W pewnym sensie ta niechęć do precyzowania może być nieco kapryśna – to cecha Gaskell. Pisarka w pewnych kwestiach jest w charakterystyczny sposób ogólnikowa. To część jej osobowości, najwidoczniej, która uważa, że czymś złym jest podnoszenie kwestii osobistych takich, jak religia czy zdrowie.

Kiedy np. pani Hale zaczyna być chora, doktor Donaldson mówi samej Margaret, że dolegliwość pani Hale jest śmiertelna: „Wypowiedział dwa krótkie zdania niskim głosem, cały czas ją obserwując”. Margaret zbladła i zawołała potem: „O mój Boże! Mój Boże! To jest straszne. Jak mam to znieść? Śmiertelna choroba! Żadnej nadziei!”.
Pani Hale umiera, a my otrzymujemy wzmianki na temat jej "ataków". Ale czym jest dokładnie ta „śmiertelna choroba” – nie wiemy na ten temat więcej niż na temat „nieszczęsnych i bolesnych wątpliwości” pana Hale`a.

 Prześledźmy jednak sprawę zagadkowych religijnych wątpliwości.

Pan Hale w chwili śmierci miał 55 lat, a więc był studentem w Oxfordzie w latach 20. XIX wieku, w tym samym czasie działali tam Newman i Keble, stojący na czele tzw. Ruchu Oxfordzkiego (4). Pan Hale, jako młody, błyskotliwy absolwent z powołaniem, mógł podzielać to „Oksfordzkie cierpienie”. Mógł być wciągnięty w debaty na temat „wątpliwości” i duchowych ruchów odwetowych, które rozdarły wówczas środowisko uniwersyteckie i kościół anglikański. Gaskell była pisarką, która pisała o współczesnych jej czasach. To dziwne więc, że pan Hale przywołał mało znane wydarzenia, dotyczące męczenników sprzed 180 lat. Mógłby przecież wspomnieć o męczennikach bliższych swoim czasom. Warto tu wspomnieć o Froudzie, którego książka „The Nemezis of Faith” (5) została spalona w 1849 roku przez Sewella.
Pan Hale musiał o tych wydarzeniach wiedzieć, a każdy świadomy tego wiktoriański czytelnik, śledząc wątpliwości pana Hale`a mógł przywołać w pamięci zamieszanie spowodowane działaniami Newmana, Froude`a i Sewella. Nie było zatem potrzeby, by pan Hale odwoływał się do wydarzeń tak odległych, by wyjaśnić swoje wątpliwości.

Dlaczego zatem Gaskell otwarcie nie napisała, że przykładem dla pana Hale`a jest Froude? Pytanie odnosi się także do innej kwestii. Dlaczego nie użyła nazw: Manchester i Lancashire, a zamiast tego podała wymyślone nazwy: Milton i Darkshire? „North and South” to trzecia powieść Gaskell, jej pierwsza, „Mary Barton” ma podtytuł „A Manchester Story” i zawiera wiele szczegółów topograficznych związanych z tym miastem. Czemu więc zastosowała taką topograficzną maskaradę w „North nad South”?

By to wyjaśnić trzeba przypomnieć, że „North and South” po raz pierwszy ukazywało się w odcinkach w czasopiśmie Charlesa Dickensa „Household Words”. Kiedy Gaskell zaczęła pisać tę powieść, Dickens ostrzegł ją, by zatuszowała kwestię religijnych wątpliwości pana Hale`a:
„To miejsce, w fabule, w którym pan Hale wyjawia swoje wątpliwości Margaret, zgadzamy się z tym, wymaga kondensacji. Co mógłbym zaproponować to, by scena między Margaret i jej ojcem, w której podejmowana jest kwestia opuszczenia przez niego kościoła i wyjazdu do Milton, była tak krótka, jak to możliwe”.

Dickens podaje powody tego skrócenia, wynikające z wymagań publikacji w czasopiśmie, ale z pewnością to tylko pretekst. Dickens wzbraniał się przed „doktrynalnymi kontrowersjami” w swojej gazecie. Nie chciał drugiej „The Nemezis of Faith” i jakiegoś zeloty, który spaliłby jego „Household Words”. To pismo miało być przeznaczone dla szerokiej rzeszy czytelników „rodzinnych”, jak wskazuje na to jego nazwa. Pani Gaskell zrobiła to, o co taktownie ją poprosił, i w sposób aluzyjny napisała o wątpliwościach pana Hale`a, nie zgłębiając natury religijnych dysput lat 40. XIX wieku.
Inteligentni czytelnicy mogli wypełnić puste miejsca bez żadnych trudności. A my, współcześni, tracimy wiele z wiktoriańskiej prozy, nie czytając ówczesnych gazet.


Opracowała: Gosia
Na podstawie:
1. Patsy Stoneman, Introduction [w:] Elizabeth Gaskell, North and South. Wordsworth Classics 2002.
2. John Sutherland, "What are Mr Hale doubts?" [w:] Who betrays Elizabeth Bennet: further puzzles in classic fiction". Oxford World`s Classic, 1999.

Przypisy:
1. W dniu św. Bartłomieja w 1662 roku wielu anglikańskich pastorów zostało pozbawionych swych prebend w wyniku wprowadzenia Aktu o Jedności Wiary, ponieważ nie mogli przyjąć wszystkich punktów zawartych w Modlitewniku Powszechnym (Book of Common Prayer), obowiązującym w kościele anglikańskim). Jednym z nich był John Oldfield (1627–82).

2. Leseferyzm - pogląd filozoficzno-ekonomiczny, głoszący wolność jednostki, zwłaszcza w wymiarze społeczno-ekonomicznym; rola państwa miał a się ograniczać do roli „nocnego stróża”, który miał strzec fundamentalnych zasad wolności gospodarowania i prywatnej własności.

3. "Robert Elsmere", powieść pisarki angielskiej Humphrey Ward z 1888 roku, zainspirowana religijnym kryzysem wczesnych wiktoriańskich duchownych takich, jak: Tom Arnold, Arthur Hugh Clough, James Anthony Froude (ten ostatni napisał powieść „The Nemezis of Faith”, o której niżej). Opowiada o oxfordzkim duchownym, który zaczyna mieć wątpliwości odnoszące się do doktryn kościoła anglikańskiego. W rezultacie skłania się ku „konstruktywnemu liberalizmowi”, podejmując pracę wśród biednych i niewykształconych.

4. Oxford Movement (Ruch Oksfordzki) - ruch w Kościele anglikańskim w latach 1833-1845, którego ośrodkiem był Uniwersytet Oksfordzki. Na jego czele stali: John Keble (1792-1866), John Henry Newman (później kardynał) (1801-1890) i Edward Bouverie Pusey (1800-1882). Był to pierwszy okres anglokatolicyzmu. Inspirowany raczej tradycją High Church (ang. „Wysoki Kościół”) a nie Kościoła Niskiego czy ewangelicką, ruch ten miał na celu reformę anglikanizmu, kładł nacisk na apostolski i sakramentalny charakter Kościoła i na jego znamię kapłańskie, opierał się wpływom liberalizmu, popierał katolicką tradycję w sprawach kultu, pracował na rzecz ubogich i zachęcał do tworzenia męskich i żeńskich wspólnot zakonnych. Żeby promować swoją sprawę, Ruch Oksfordzki wydawał Tracts for the Times (ang. „rozprawy okolicznościowe”) w latach 1833-1841, spośród których rozprawa Newmana Tract 90 (1841) spowodowała dużą dyskusję ze względu na jej prokatolicką orientację. Od roku 1836 Keble, Newman i Pusey zaczęli wydawać Library of the Fathers (ang. „Biblioteka Ojców”), która ukazała, że ich natchnieniem był powrót do Ojców Kościoła. Początek ruchu wyznacza mowa Keble'a pt. „Narodowe odstępstwo” (1833), a za jego koniec zazwyczaj uważa się wstąpienie Newmana do Kościoła katolickiego (1845).
[Za: Leksykon pojęć teologicznych i kościelnych.]

5. "The Nemesis of Faith" – epistolarna powieść filozoficzna Jamesa Anthony`ego Froude`a, opublikowana w 1849 roku. Częściowo autobiograficzna, opisuje przyczyny i konsekwencje kryzysu wiary młodego pastora. Powieść początkowo wzbudziła skandal, określono ją mianem „podręcznika niewiary”. Została publicznie spalona przez Williama Sewella w Exeter College, po tym, jak jeden z uczniów Sewella przyznał się, że posiada jej egzemplarz. Wkrótce potem Froude zrezygnował z członkostwa w Oxfordzie. Jednak pozytywnie powieść przyjęli: George Elliot, Elizabeth Gaskell i Humphrey Ward.

Tytułem wyjaśnienia:

A. Easson w artykule „Wątpliwości pana Hale`a” dowodzi, że pan Hale nie mógł zaakceptować surowych doktryn Kościoła anglikańskiego, zawartych w 39 Artykułach Wiary (kanon dogmatyczny anglikanizmu od 1563 r.), które jak wszyscy duchowni musiał podpisać. Sama Gaskell, która była unitarianką, nie uznawała niektórych z tych artykułów.

Unitarianizm - obok luteranizmu, kalwinizmu i anglikanizmu, był jednym z głównych nurtów reformacji. Jego nazwa pochodzi od łacińskich słów "unus", czyli jeden i "unitas", czyli jedność. Głosił antytrynitaryzm (odrzucenie dogmatu o Trójcy Świętej). Charakterystyczne dla unitarianizmu są: nieuznawanie aksjomatów, liberalizm wobec problemów kultowych, głoszenie i stosowanie zasad miłości Boga i bliźniego oraz tolerancja religijna. Do Polski unitarianizm dotarł na początku lat 60. XVI wieku. W latach 1562-1563 wyznający go bracia polscy, stworzyli własny zbór, tzw. zbór reformowany mniejszy. Bracia polscy odrzucali panujące powszechnie porządki feudalne i sami uprawiali ziemię. Sprzeciwiali się również służbie wojskowej, a na znak pacyfizmu nosili drewniane miecze.

3 komentarze:

  1. W XIX w. nadużywanie pozycji politycznej przez Kościół anglikański wywołało znaczną wewnętrzną krytykę, a często również wystąpienia wielu jego członków, którzy, nazywając się niekonformistami (nonconformists), zaczęli tworzyć nowe odłamy religijne, w tym m.in. metodystyczny. Używa się dla owych nowych odłamów nazwy wolnych kościołów (Free Churches). W 1833 r. powstał wspomniany już Ruch Oksfordzki (Oxford Movement), dążący do odrodzenia kościoła anglikańskiego, jego zwolennicy przykładali wielką wagę zwłaszcza do liturgii. Tendencja ta upodobniała ów ruch do katolicyzmu. Jednym z czołowych przedstawicieli tego ruchu był John Henry Newman, który w pewnym traktacie wykazał, iż 39 artykułów jako podstawa wiary anglikańskiej, jest zbliżone do katolickiej interpretacji chrześcijaństwa. Newman został potępiony przez władze Kościoła anglikańskiego, w 1845 r. przeszedł ostatecznie na katolicyzm. Wraz z nim odeszło z Kościoła anglikańskiego również wielu pastorów. Myślę, że w powieści Gaskell znajdują się echa tego konfliktu, a krok pana Hale'a jest tego dowodem i przykładem, zwłaszcza sugeruje to zarysowanie przez Gaskell silnych związków pastora z Oksfordem.
    Komentarz od M. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo dziękuję za uzupełnienie.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam jeszcze prośbę do czytelników bloga. Chciałabym się zapoznać z artykułem Angusa Eassona "Mr Hale's Doubts in North and South" zamieszczonym w czasopismie "Review of English Studies", Vol. XXXI, Nr 121 (1980 r.) Jeśli ktoś miałby do niego dostęp, byłabym wdzięczna za pomoc.

    OdpowiedzUsuń