Strona poświęcona Elizabeth Gaskell

sobota, 15 listopada 2025

Kiedy Darcy staje się Margaret : jak Austen inspirowała Gaskell (i dlaczego o tym milczano)

 Artykuł analizuje powieść Elizabeth Gaskell „Północ i Południe” jako najwcześniejszą i bardzo świadomą literacką adaptację lub twórcze przetworzenie „Dumy i uprzedzenia” Jane Austen, choć autorka nigdy się do tego otwarcie nie przyznała. Zdaniem badaczki, podobieństwa fabularne, konstrukcyjne, stylistyczne i symboliczne są zbyt silne, by uznać je za czysty przypadek. Gaskell przejmuje kluczowy schemat Austen – historię dumy, uprzedzeń i stopniowej przemiany uczuć – lecz odwraca role płciowe i przekształca całą narrację, przenosząc ją z realiów ziemiańskiej Anglii na teren konfliktów klasowych i przemysłowych. U Gaskell to Margaret gra niejako rolę dumnego Darcy’ego. 

Margaret Hale, jak Elizabeth Bennet, jest inteligentna, moralna, dumna i początkowo pełna uprzedzeń, ale tym razem to ona zajmuje pozycję „wyższą”, a John Thornton – przedsiębiorca z klasy przemysłowej – odgrywa rolę kogoś, kogo społeczne pochodzenie jest dla bohaterki niewystarczająco godne. To „królewska” Margaret, a nie Thornton, onieśmiela swą dumną postawą i „prostą, nieustraszoną, godną obecnością, dla niej zwyczajną".
Podstawowa fabuła „Północ i Południe” zawiera motywy dobrze znane czytelnikowi Austen. Córka duchownego - żywa, elokwentna, o silnych opiniach - zostaje przedstawiona jako bohaterka odpierająca widmo zubożenia klasy średniej. Jej ojciec przy każdej okazji wycofuje się „do swojej małej biblioteki”, podczas gdy matka, nadmiernie świadoma towarzyskich konwenansów, uważa się za nieszczęśliwą. Córka okazuje się mądrą doradczynią i domową gospodynię o wielkim talencie, a rodzice polegają (być może zbyt mocno) na jej zaradnym prowadzeniu domu. Ach, i oczywiście, bohaterka jest wielką piechurką (jak Lizzy): „A Margaret chodziła, mimo pogody. Tak szczęśliwa była na dworze”.
Jak zauważa badaczka, bohaterka Gaskell przechodzi przez wzorzec oświadczyn uderzająco podobny do tego z „Dumy i uprzedzenia”. Pierwsza „zła” propozycja pojawia się na początku powieści: wersją Gaskell pozbawionego wdzięku pana Collinsa jest szanowany, choć nudny londyński adwokat Henry Lennox. Druga propozycja - źle wyrażona i źle wybrana w czasie - pochodzi od Thorntona, którego bohaterka już wcześniej całkowicie zlekceważyła. Jednak nawet po odrzuceniu Thornton dowodzi swej szlachetności  i oddania poprzez działania mające na celu uratowanie reputacji bohaterki (Margaret grozi powiązanie z nocną bójką na stacji kolejowej). Powieść kończy się oczekiwanym powtórzeniem oświadczyn, w którym niechęć, jak się okazuje, zmieniła się w miłość.

A więc Gaskell wykorzystuje wiele elementów przypominających powieść Austen: schemat dwóch propozycji małżeństwa, pierwotne odrzucenie, późniejsze uznanie cnót mężczyzny, motyw rodziny duchownego, bohaterkę jako bystrą obserwatorkę domu i otoczenia oraz charakterystyczny humor oparty na ironii obyczajowej.

Autorka artykułu pokazuje, że Gaskell nie tylko nawiązuje, ale także polemizuje z Austen, zwłaszcza w kwestii hierarchii społecznej i postrzegania pracy. Austen – twierdzi badaczka – mimo ironii wobec arystokracji ostatecznie pozostaje lojalna wobec ziemiańskiej klasy średniej; Gaskell natomiast rehabilituje klasę kupiecką i przemysłową, czyniąc z niej równoprawny fundament społeczeństwa. Symbolicznie temu służy m.in. zderzenie postaw Pani Thornton i Margaret – ta scena to echo rozmowy między Lady Catherine de Bourgh a Lizzy Bennet – w której godność robotniczego Manchesteru otrzymuje status równy ziemiańskiej Anglii. 

Pani Thornton wciela się w rolę lady Catherine de Bourgh w scenie, w której zasypuje Margaret wyrzutami: „Nie aprobowałam uczucia, jakim mój syn cię darzył… Nie wydawałaś mi się jego godna”. W świetle działań, które „naraziły” Margaret „na komentarze służby i robotników”, groźna pani Thornton żąda wyjaśnień. Margaret - to echo kontrolowanego oburzenia Lizzie na zniewagi lady Catherine - podkreśla swoją niezależność od takich ingerencji z zewnątrz: Nie ma pani już nic więcej do powiedzenia, pani Thornton. Odrzucam każdą próbę usprawiedliwiania się z czegokolwiek. Proszę pozwolić mi opuścić pokój.Jej gniew przypomina słowa Lizzie: "Obraziła mnie pani na wszelkie możliwe sposoby. Muszę prosić, bym mogła wrócić do domu".

 Warto zauważyć, że opozycja między Północą a Południem Anglii istnieje już w „Dumie i uprzedzeniu”. Na pierwszych stronach powieści pojawienie się pana Bingleya w okolicy Longbourn świętuje się jako przybycie „młodego mężczyzny o znacznej fortunie z północy Anglii”. Choć siostry Bingleya pogardzają sir Williamem Lucasem, który „niegdyś zajmował się handlem w Meryton”, fortuna ich własnego ojca została „zdobyta dzięki handlowi”. Chcąc ukryć źródło majątku, siostry są „bardzo zatroskane o to, by miał własne ziemskie posiadłości”, a Bingley jedzie na Południe szukać rezydencji - zapewne w nadziei, że przemieni się w ziemskiego dżentelmena. Jak ujmuje to Juliet McMaster, „wynajmując posiadłość Netherfield, próbuje wejść w rolę wiejskiego dżentelmena". Podobnie jak wino, nowy pieniądz musi dojrzeć, zanim stanie się godny szacunku - a Austen uznaje, że północna fortuna musi jakiś czas „odleżeć” na Południu.

Uprzedzenie wobec Północy jest widoczne u Austen, gdyż czyni ją miejscem o wątpliwej moralności. Lydia i Wickham zostają przecież wygnani „na Północ” za swoje niestosowne zachowanie. List pana Gardinera wyjaśnia to wyraźnie: „‘moja bratanica bardzo pragnie zobaczyć się ze wszystkimi, zanim opuści Południe’. Choć „pan Bennet i jego córki dostrzegli wszystkie korzyści z usunięcia Wickhama z hrabstwa - ”, pani Bennet przewidywalnie sprzeciwia się, by „Lydia osiedliła się na Północy”, protestując przeciwko tak odległemu wygnaniu z Longbourn. Wraz z przybyciem Bingleyów i wygnaniem Wickhamów Austen szkicuje swoją opowieść, rozpoczynając ją podróżą bohaterów z północy na południe, a kończąc podróżą z południa na północ. Te momenty "Dumy i uprzedzenia" stanowią najdobitniejsze odniesienia Austen do „Północy” i „Południa” Anglii.  

Posiadłość Darcy’ego w Derbyshire - gdzie ostatecznie osiada bohaterka, a Bingley również kupuje majątek - lokuje się szczęśliwie i kompromisowo między przemysłową Północą a pastoralnym Południem.

Inne przykłady podobieństw: podobnie jak Fanny Price, bohaterkę łączy silna więź braterska z nieobecnym bratem służącym w marynarce. 
Niechęć pani Thornton do Margaret - „Nienawidzę jej!”  - doskonale odpowiada odrazie pani Bennet do Darcy’ego: „‘Nie znoszę tego człowieka’”. Matczyne zniechęcenie dopełnia ironia, gdy Lizzie ripostuje: „‘Mogę obiecać, iż nigdy z nim nie zatańczę’”. Thornton podobnie zapewnia swoją matkę, że i ona nie musi się martwić, iż dumna przybyszka zdobędzie jego serce. Tym mrugnięciem okiem do Austen Gaskell upewnia czytelnika, że - jak w przypadku Darcy’ego i Lizzie - wszystko zakończy się dobrze.

Autorka artykułu poświęca wiele miejsca intertekstualnej grze nazwisk, wskazując na zbieżności i świadome odniesienia do świata sztuki i kultury, np. nazwisko Reynolds u Austen i Boucher u Gaskell, które uruchamiają dodatkowe konteksty – estetyczne, moralne i symboliczne. Boucher, w powieści biedny robotnik, staje się ironicznym odwróceniem rokokowego, wyidealizowanego malarstwa François Bouchera, tak jak realia Milton są antytezą idyllicznych pejzaży.

Wyjaśnieniem, dlaczego Gaskell nie ujawniała jawnych zależności od Austen, może być jej bliska przyjaźń z Charlotte Brontë, która jawnie krytykowała Austen i nie odbierała jej twórczości jako żywej, głębokiej i nasyconej uczuciem. Stąd interpretacyjne „milczenie” Gaskell mogło mieć charakter lojalnościowy, ale także kreatywny – zamiast wyznawać „dług”, wolała prowadzić dialog i korektę. to właśnie związek Gaskell z Brontë mógł sprawić, że wcześniejsi krytycy nie dostrzegli dziedzictwa Austen w „Północ i Południe”.

Artykuł kończy refleksja o późniejszej recepcji twórczości obu autorek, zwłaszcza o zjawisku tzw. „cranfordyzacji” ilustracji i adaptacji telewizyjnych, w wyniku których Gaskell – początkowo mniej ceniona – zaczęła funkcjonować w jednej przestrzeni kulturowej z Austen. Jednocześnie współczesne adaptacje jeszcze silniej ujawniają ich wzajemne powiązania, ukazując malejące znaczenie dawnej rywalizacji między „północą i południem” – zarówno geograficznie, jak i literacko.

Podsumowując, autorka artykułu dowodzi, że „Północ i Południe” jest jednocześnie przetworzeniem, korektą i polemiczną odpowiedzią na „Dumę i uprzedzenie”, a nie tylko przypadkiem tematycznej zbieżności – zaś ujawnienie tych zależności pogłębia przyjemność i rozumienie obu tekstów.

Źródło;

Janine Barchas, Mrs. Gaskell's North and South: Austen's early legacy.
artykuł z : Article from: Persuasions: The Jane Austen Journal. January 1, 2006

Autorka - Janine Barchas jest profesorem literatury angielskiej na Uniwersytecie w Teksasie, gdzie prowadzi zajęcia o Jane Austen.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz