Artykuł Kathleen R. Steele analizuje sposób, w jaki Elizabeth Gaskell w powieści „Północ i Południe” przedstawia kobiecą emocjonalność, zwłaszcza związaną z przeżywaniem żałoby, cierpienia i kryzysu tożsamości. Steele zauważa, że dotychczasowi badacze koncentrowali się głównie na głównej bohaterce, Margaret Hale, interpretowanej jako literacki wzór racjonalnej, samokontrolującej się, moralnie silnej kobiety, zgodnej z ideałami epoki wiktoriańskiej. W przeciwieństwie do niej inne kobiece postaci – Pani Hale i Pani Boucher – dotychczas bywały marginalizowane lub traktowane jako symbole słabości, nadmiernej emocjonalności, irracjonalności lub nawet egoizmu. Steele podważa to podejście, proponując nowe, empatyczne odczytanie kobiecych postaci i sugerując, że Gaskell - wbrew pozorom celowo ukazuje otwarte okazywanie emocji nie jako porażkę moralną czy psychiczną, ale jako zrozumiałą, autentyczną i godną szacunku reakcję na traumę.
Autorka artykułu umieszcza analizę powieści w szerokim kontekście socjokulturowym. Odwołuje się do norm obyczajowych XIX wieku, zwłaszcza literatury poradnikowej i dydaktycznych tekstów moralnych, które kształtowały model „idealnej kobiety”. Zgodnie z tym modelem kobieta miała być delikatna i uczuciowa, lecz jednocześnie zobowiązana do tłumienia swoich emocji w przestrzeni publicznej. Płacz, bunt czy skargi mogły być tolerowane jedynie w ukryciu i miały mieć charakter moralnie oczyszczający, a nie protestacyjny. Steele podkreśla paradoks epoki: kobiety uważano za bardziej uczuciowe z natury, ale jednocześnie to je obarczano obowiązkiem ukrywania emocji - podczas gdy mężczyźni, choć uznawani za istoty rozumne i powściągliwe, mogli publicznie wyrażać gniew, niepokój czy frustrację, zwłaszcza w kontekście zawodowym i społecznym. W "Północ i Południe" widać to wyraźnie w opozycji między emocjonalnością mężczyzn działających społecznie i politycznie (robotników, strajkujących, przemysłowców), a odizolowaną emocjonalnością kobiet zamkniętych w przestrzeni domowej.
Steele szczegółowo analizuje dwie kobiece postaci: Panią Hale, matkę Margaret, oraz Panią Boucher, ubogą wdowę, która po samobójczej śmierci męża pozostaje bez środków do życia i bez wsparcia. Obie kobiety są niesprawiedliwie oceniane przez otoczenie i część wcześniejszej krytyki literackiej, która widziała w ich emocjonalności brak moralnego hartu ducha. Steele podkreśla jednak, że ich postawa wynika nie z niedojrzałości, lecz z dramatycznego braku oparcia, samotności i realnej, przytłaczającej rozpaczy. Pani Hale przeżywa jednocześnie rozłąkę z synem, poczucie utraty statusu społecznego po przeprowadzce do przemysłowego Milton, niewyjaśnioną decyzję męża o odejściu z kościoła oraz postępującą chorobę. W jej przypadku płacz i narzekanie nie są przejawem słabości charakteru, lecz próbą wyrażenia cierpienia, które nie znajduje zrozumienia ani u męża, ani w nowym otoczeniu społecznym. Podobnie Pani Boucher cierpi nie tylko z powodu tragedii rodzinnej, lecz także z powodu całkowitego odebrania jej społecznej tożsamości: jako żona robotnika miała określone miejsce w strukturze społecznej, które po śmierci męża uległo całkowitemu rozpadowi. W dodatku nie ma możliwości przejęcia męskiej roli ekonomicznej, a jednocześnie jest oceniana za rozpacz, co odzwierciedla niesprawiedliwy moralny podział ról.
Centralnym elementem artykułu jest pokazanie rozwoju Margaret jako postaci, która stopniowo uczy się rozpoznawać wartość emocjonalności innych kobiet. Początkowo Margaret dąży do pełnej kontroli nad własnymi reakcjami. Ukrywa płacz już jako dziecko, nie pozwala sobie na słabość w nowych sytuacjach, przyjmuje rolę opiekunki, strażniczki moralnej i rodzinnego filaru. Czuje się odpowiedzialna za los matki i ojca, ale jej własny ból zostaje „schowany do szafy”. Steele odczytuje to jako znak nie tyle siły moralnej, ile destrukcyjnego wpływu wiktoriańskiego ideału kobiecości, który nakazuje utrzymywać pozory „dzielności” kosztem zdrowia psychicznego. Dopiero obserwacja emocjonalnych wybuchów Pani Hale i Pani Boucher, a także doświadczenie własnej żałoby, prowadzą Margaret do zmiany. W kulminacyjnym momencie pozwala sobie na publiczny płacz w obecności ciotki, odkrywając, że niekontrolowana ekspresja emocji nie stanowi moralnej porażki, lecz przynosi ukojenie i poczucie odzyskania pełni człowieczeństwa.
Steele wskazuje, że także sama Gaskell, w listach i dziennikach, zmagała się z podobnym konfliktem. Żałoba po śmierci syna i obowiązki jako żony duchownego zmuszały ją do tłumienia własnych emocji, podczas gdy pisanie stawało się jedyną bezpieczną przestrzenią ekspresji. Jej wewnętrzny rozłam - między wymaganiami społecznymi a psychiczną potrzebą ujawniania bólu - odzwierciedla konflikt Margaret. Dlatego Steele argumentuje, że „Północ i Południe” ma wymiar nie tylko społeczno-ekonomiczny, ale również intymny i psychologiczny: jest literacką próbą przywrócenia kobiecego cierpienia do świadomego, publicznego dyskursu, nie jako „histerycznej przykrości”, lecz jako doświadczenia, które zasługuje na wysłuchanie, empatię i uznanie. Gaskell nie daje gotowego rozwiązania, ale subtelnie podważa obowiązujące konwencje i otwiera drogę do nowego, bardziej humanitarnego obrazu kobiecej emocjonalności.
Kathleen R. Steele, ‘To Give Way’: Women and Grief in Elizabeth Gaskell’s "North and South".
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz