Strona poświęcona Elizabeth Gaskell

czwartek, 13 listopada 2025

Zapomnij o Heathcliffie i Panu Darcym - o "Północ i Południe" Elizabeth Gaskell w Timesie

 Emma Duncan w Timesie jednym z największych dzienników w Wielkiej Brytanii zamieściła dwa lata temu artykuł pt. "Ponowna lektura Północ i Południe Elizabeth Gaskell (zapomnij o Heathcliffie i Panu Darcym). Oto tłumaczenie tego zabawnego artykułu:


Najseksowniejszym bohaterem literatury XIX wieku jest John Thornton. I to nie tylko dlatego, że lubię odrobinę ekonomii, a Thornton uosabia kapitał w powieści, która stanowi najlepszy współczesny opis relacji między pracą a kapitałem w czasie rewolucji przemysłowej.

Także dlatego, że to niezwykle „użyteczny” bohater. Nie snuje się po wrzosowiskach, pogrążony w poetyckich nastrojach, ani nie panoszy się w odziedziczonym majątku, rzucając złośliwe uwagi do gości. To zaradny, samodzielny typ – staje naprzeciw wściekłych strajkujących, potrafi udobruchać trudną matkę, a do tego wyciąga bohaterkę z kłopotów z prawem, mimo że sądzi, iż jest zaangażowana w romans z innym mężczyzną – i przez cały ten czas ledwie się odzywa, poza chwilą, gdy wyznaje jej miłość. Uroczy.

Istotnie, w Północy i Południu unosi się lekki powiew romansu w stylu Mills & Boon, co przyczyniło się do protekcjonalnego stosunku krytyków wobec twórczości Elizabeth Gaskell w dekadach po jej śmierci w 1865 roku. Krytyk z lat 20. XX wieku napisał, że jej dzieło jest „jak bukiecik fiołków, wiciokrzewu, lawendy, rezedy i róży piżmowej”. Lord David Cecil w latach 30. potępił Gaskell jako „kobietę”, dodając, że „podjęła chwalebną próbę przezwyciężenia swoich naturalnych braków, lecz wszystko na próżno”, gdyż brakowało jej „męskości”, by zmierzyć się z problemami społecznymi.

Na szczęście nikt Gaskell nie powiedział, że kobieta nie może pisać o problemach społecznych, bo podejmuje je bezpośrednio – opisuje sytuację klasy robotniczej, feminizm oraz konflikt między tradycją a postępem. Krytyk i teoretyk kultury Raymond Williams przyznał jej zasłużone uznanie, a od lat 50. XX wieku Północ i Południe uznawane jest za ważną wiktoriańską powieść społeczną.

Siła książki wynika z tego, że Gaskell żyła w czasach rewolucji przemysłowej. Urodzona w Londynie w 1810 roku, w 1833 roku przeniosła się z mężem - unitariańskim pastorem - do Manchesteru. W powieści miasto to pojawia się jako Milton, dokąd bohaterka, Margaret Hale, przeprowadza się z wioski w Hampshire po tym, jak jej ojciec, anglikański duchowny, opuszcza Kościół z powodów sumienia.

Oczami Margaret czytelnik widzi w szczegółach społeczne różnice między wiejską a przemysłową Anglią. W Milton „nie było już płóciennych kaftanów... spowalniały ruchy i łatwo zahaczały o maszyny, więc zwyczaj ich noszenia wymarł... Na południu Anglii Margaret widywała sklepikarzy, którzy, gdy nie mieli klientów, przesiadywali w drzwiach sklepu, ciesząc się świeżym powietrzem i widokiem ulicy. Tutaj, jeśli nie mieli klientów, zajmowali się czymś w środku - nawet, jak się Margaret zdawało, zupełnie zbędnym zwijaniem i rozwijaniem wstążek.”

Współcześni pisarze byli przeważnie przerażeni rewolucją przemysłową. Dickens - który publikował Północ i Południe w odcinkach w magazynie Household Words w latach 1854-55 i nadał jej tytuł - przedstawiał urbanizację i pracę w fabrykach jako degradujące człowieka. Gaskell rozumiała jednak, że rewolucja przynosiła zarówno cierpienie, jak i korzyści. Margaret jest wstrząśnięta biedą i chorobami w Milton; jej przyjaciółka umiera na pylicę bawełnianą, nabytą w pracy w przędzalni. Ale bohaterka dostrzega też, że praca najemna może wyzwalać robotników, nie tylko ich uciskać. Fascynują ją „śmiałe, bezczelne twarze dziewcząt fabrycznych oraz ich głośne śmiechy i żarty, wymierzone szczególnie w tych, którzy zdawali się stać ponad nimi w hierarchii.”

Dla Gaskell północ oznacza przyszłość, a południe – przeszłość. Gdy jeden z bohaterów zamierza opuścić Milton, by szukać pracy na południu, Margaret mówi mu: „Nie zniósbyś tej nudy... zżarłaby cię jak rdza. Ci, którzy żyją tam od zawsze, przywykli do tkwienia w stojącej wodzie.” A gdy ojciec chrzestny Margaret, pan Bell, stwierdza, że Milton „zupełnie ją zepsuło”, dziewczyna odpowiada ojcu: „Tato, to dlatego, że bronię postępu handlu. Pan Bell chciałby, żeby wszystko zatrzymało się na wymianie skórek dzikich zwierząt na żołędzie.”

Zakończenie powieści jest spójne z jej niezwykłym połączeniem ekonomii i romansu. Thornton, zbankrutowany po strajku, szuka pożyczki. Margaret, która odziedziczyła duży majątek, oferuje mu potrzebną sumę na 2,5 procent. Wtedy jego głos, „drżący od czułej namiętności”, wydobywa z siebie jedno słowo: „Margaret!” Nasza bohaterka „odwróciła twarz, wciąż zakrytą drobnymi białymi dłońmi, ku niemu... ‘Och, panie Thornton! Nie jestem dość dobra!’”. Z kart książki unosi się zapach fiołków i wiciokrzewu.

Źródło: Emma Duncan, Rereading North and South by Elizabeth Gaskell. Forget Heathcliff and Mr Darcy, w: The Times, (United Kingdom),Oct 07, 2023.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz