Rozdział 25
To, co wielu ludzi uznałoby za poważniejszą sprawę od nieobecności Sophy, stało się. Stwierdziłem, że moja praktyka medyczna legła w gruzach. Miasteczko było do mnie uprzedzone. Pani Munton powiedziała mi o wszystkim, o czym mówiono. Słyszała to od pani Horsman.
To było smutne, że okrutne miasteczko uważało, że moje zaniedbanie albo niewiedza stały się przyczyną śmierci Waltera, że pannie Tyrrell zrobiło się gorzej po mojej pomocy lekarskiej i że John Bruckner prawie umarł, gdy go leczyłem.
Wszystkie żarty i rewelacje Jacka Marshlanda, które, jak sądziłem, odeszły w niepamięć, zostały odgrzebane, by świadczyć na moją niekorzyść. On sam, dawniej ulubieniec mieszkańców Duncombe, stał się teraz jednym z moich znajomych o wątpliwej reputacji.
Słowem, tak byli do mnie wówczas uprzedzeni mieszkańcy Duncombe, że niewiele trzeba było, by zaczęli mnie podejrzewać o pewien brutalny rozbój na gościńcu, który w tym czasie zdarzył się w sąsiedztwie. Pani Munton powiedziała mi, a propos tego napadu, że nigdy nie rozumiała przyczyny mojego rocznego uwięzienia w Newgate, ale nie ma wątpliwości, z tego co mówił jej pan Morgan, że był po temu jakiś powód. Ale jeśli mógłbym opowiedzieć jej szczegóły, ona chętnie by je poznała.
Panna Tomkinson posłała po pana White`a do Chesterton, aby zbadał pannę Caroline, i, kiedy przybył, wszyscy dawni nasi pacjenci skorzystali z tej okazji i po niego także posłali.
Ale najgorsze było to, w jaki sposób odnosił się do mnie pastor. Gdyby mnie ignorował, mógłbym zapytać, dlaczego tak robi. Ale chłód w jego zachowaniu był nie do opisania, myślałem o tym z rozgoryczeniem. Słyszałem o zabawach Sophy. Zastanawiałem się, czy do niej nie napisać.
Wkrótce potem minęły dwa tygodnie od wyjazdu pana Morgana. Zmęczyły mnie czułe kaprysy pani Rose i nie dawało mi ulgi jej współczucie. W istocie raczej jej unikałem. Jej łzy irytowały mnie, zamiast pocieszyć, miałem ochotę jej powiedzieć kiedyś, że nie mam zamiaru jej poślubić.
Tłumaczenie: Gosia
Zdjęcia pochodzą z miniserialu "Cranford" (BBC 2007)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz