Miałem pewne trudności w przekonaniu Jacka Marshlanda, żeby został moim drużbą, ale kiedy usłyszał jak ma to wyglądać, przyjechał. Panna Bullock była druhną.
Polubił nas wszystkich tak bardzo, że przyjechał znowu na Boże Narodzenie i był dużo lepiej przyjmowany niż rok wcześniej. W istocie nawet był lubiany. Panna Tomkinson powiedziała, że jest nawróconym młodym człowiekiem.
Jedliśmy obiad wszyscy razem u pana Morgana (pastor chciał, żeby obiad był u niego, ale z tego, co mi Sophy mówiła, wynikało, że Helen nie była pewna nadzienia i obawiała się tak dużego przyjęcia).
Spędziliśmy szczęśliwy dzień. Pani Morgan była uprzejma i tak matczyna jak zawsze.
Panna Horsman z pewnością ułożyła historię o tym, że pastor myślał o pannie Tomkinson jako o swojej drugiej żonie albo coś w tym rodzaju.
Jednak nie było innej plotki, która krążyłaby o naszym szczęściu w następstwie tego szczęśliwego Bożego Narodzenia.
I było to dziwne, wziąwszy pod uwagę, że Jack Marshland spędzał dużo czasu z Jemimą.
*
W tym momencie Sophy wróciła, położywszy dziecko do łóżka, a Charles się obudził.
KONIEC
Tłumaczenie: Gosia
Zdjęcia pochodzą z miniserialu "Cranford" (BBC 2007)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz