Drugim marzeniem jest powstanie nowej ekranizacji tej powieści. Oczywiście najlepiej by było, gdyby adaptację wykonała niezawodna stacja BBC, która już raz "Mary Barton" sfilmowała w 1964 roku w postaci 4 odcinków po 35 minut. Niestety stara wersja jest praktycznie niedostępna (podobno nawet taśmy zaginęły), a jest z pewnością anachroniczna.
W 2012 roku pojawiła się informacja, że scenariusz nowej wersji "Mary Barton" pisze Heidi Thomas - autorka skryptu do "Cranford" oraz "Upstairs Downstairs" ("Na salonach i w suterenie"). Niestety, wsiąkła tak bardzo w inną produkcję czyli "Call the Midwife" ("Z pamiętnika położnej"), że zabrakło czasu dla Elizabeth Gaskell.
Scenarzystka w wywiadach podkreślała, że tematyka powieści wiktoriańskich Gaskell jest jej bliska, gdyż jej rodzina wywodzi się z robotników rolnych z terenów wiejskich Walii i Suffolk, którzy przenieśli się do Liverpoolu w 1840 roku.
Warto przypomnieć, że akcja "Mary Barton" toczy się właśnie w latach 40. w fabrycznym Manchesterze w okresie tworzenia
pierwszego zorganizowanego ruchu robotniczego. Ale to także, jak często u Gaskell, historia miłosna, więc jest potencjał na dobry scenariusz filmowy. Nie brakuje tu również dramatycznych wydarzeń.
Pozostaje czekać cierpliwie, aż BBC powróci do czasów wiktoriańskich i postanowi wreszcie sfilmować tę powieść.
Pozostaje czekać cierpliwie, aż BBC powróci do czasów wiktoriańskich i postanowi wreszcie sfilmować tę powieść.