Dobrze jest znana historia coraz bardziej napiętych stosunków między Elizabeth Gaskell i Charlesem Dickensem, w czasie kiedy powieść „North and South” ukazywała się co tydzień od 2 września 1854 do 27 stycznia 1855 roku w jego magazynie „Household Words”. Wiadomo także, że Gaskell poprawiła swoją powieść przed jej publikacją w dwutomowym formacie książkowym. Inni badacze, jak Mary Kuhlman, zajęli się szczegółami tej poprawki.
Dokonam przeglądu końcowego wyniku tej rewizji, odnosząc się bardziej do „North and South” jako tzw. Bildungsroman [powieść o formowaniu się, kształtowaniu duchowym (uczuciowym, moralnym itd.) głównej postaci], niż jako powieści przemysłowej. Będę dowodził, że kiedy Gaskell poprawiała swoją powieść, zrobiła to w celu wzmocnienia jej głównego zainteresowania: pokazania rozwoju Margaret Hale.
Badacze (Annette Hopkins, Virginia Carwell i Dorothy Collin) uważają, że żródłem konfliktu między Gaskell i Dickensem było nierozważne oszacowanie przez drukarzy Dickensa objętości powieści na podstawie rękopisu. Ten problem pojawił się, gdy policzyli stosunek między stronami rękopisu Gaskell i przewidywanymi drukowanymi stronami, które zostałyby opublikowane w „Household Words”. Skutkiem było złe obliczenie ilości powierzchni, której powieść potrzebowała. Ta kwestia dotyczyła nie tylko całkowitej przestrzeni, której powieść wymagała od początku do końca, ale także tygodniowej porcji miejsca, jaką potrzebował każdy odcinek.
Ta kwestia rodziła kolejną: jak podzielić rękopis przeznaczony do druku, tak aby każdy odcinek był na tyle interesujący, by skłonić czytelnika do sięgnięcia po następny. Około 24 sierpnia 1854 roku Dickens uznał, że zgoda na publikację opowiadania była błędem: „Gdybym wiedział, że kiedy oni mówią „białe”, oznacza to „czarne”, lub kiedy mówią „dziesięć”, oznacza to „dwanaście”, nie mógłbym zaakceptować tej książki”.
Kiedy periodyczna publikacja „North and South” zbliżyła się do zakończenia w styczniu 1855 roku, Gaskell czuła się oszukana w wielkości przestrzeni przydzielonej jej powieści. Po wysłaniu Dickensowi ostatniego odcinka skarżyła się Annie Jameson, że podczas gdy myślała, że jej powieść mogłaby być zbyt mała na 22 numery, obecnie ustalono, że pojawi się w 20. Dlatego żaliła się, że „na końcu historia jest skrócona i przyspieszona. W zakończeniu zostałam zmuszona do rozpaczliwego jej ściśnięcia”.
Ta desperacka kompresja jest oczywista, gdy porównuje się liczbę kolumn „Household Words poświęconych zwykle „North and South” z liczbą kolumn zawierających zakończenie powieści. Najszerszym odcinkiem był 14, który zajmował 18 ¼ kolumny, dwa odcinki: nr 8 i nr 9 zajmowały odpowiednio 17 oraz 18 ¼ kolumny. Około stycznia 1855 r. Dickens wcisnął powieść Gaskell w zeszyt periodyku tak bardzo, jak to było możliwe. Błędne oszacowanie powierzchni stworzyło inny problem: powieść nie została podzielona starannie na tygodniowe segmenty, czego wymaga publikowanie powieści w odcinkach.
Powodowało to frustrację u Dickensa [...] i sprawiło, że Gaskell czuła się poganiana przez jego żądania i zmuszona do ściśnięcia powieści. Dla „Household Words” oznaczało to, że w każdym zeszycie mającym 24 strony, przy końcu powieści „North and South” zajmował blisko połowy każdego numeru. A co to oznaczało dla Gaskell można zorientować się po przedmowie do jej dwutomowej książkowej edycji z 1855 roku. Autorka narzeka tam, że była:
„ zmuszona do przyspieszenia wydarzeń z nieprawdopodobną szybkością tak, by ją zamknąć. W pewnym stopniu, aby naprawić ten oczywisty defekt, różne krótkie fragmenty zostały wstawione [w wydaniu książkowym] i dodano kilka rozdziałów”.
Ta relacja problemów na linii Gaskell-Dickens jest daleka od tego, co naprawdę zaszło. Nieporozumienie między Gaskell i Dickensem sięga jednak głębiej niż tylko wielkości przestrzeni zajmowanej przez powieść w tygodniowym magazynie. Sednem sporu była różnica koncepcji powieści, którą Gaskell pisała i tej, którą Dickens zgodził się opublikować.
Nawet tytuł jej książki, jak się wydaje, był problemem. Jak było to odnotowywane wiele razy, Gaskell nazywała swoją powieść „Margaret” lub „Margaret Hale”, a nie „North and South”. Dnia 2 lipca 1854 roku Dickens pisał do niej, może nieco gniewnie, że "Margaret Hale” jest tak samo dobrym nazwiskiem, jak każde inne, odwołałem się do niego, żeby w ogóle mieć tytuł, ponieważ książki zwykle mają tytuły, a Ty pozostawiłaś tytuł powieści pusty". Jednak 26 lipca kwestia wydaje się być rozstrzygnięta, kiedy Dickens pisze do niej: ”North and South” wydaje mi się lepszą nazwą niż „Margaret Hale”. Sugeruje więcej i jest bardziej ekspresyjne, aby przeciwstawić ludzi poprzez opowiadaną historię".
Dla Gaskell osią opowieści jest zmiana, ktra zachodzi w Margaret Hale. Jego natomiast interesował ekonomiczny i kulturalny podział między Północą i Południem. Kwestia ta widziana w szerszym kontekście wskazuje, że Dickens wolał tytuł „North and South”, ponieważ odczytał pracę Gaskell jako należącą do tego samego gatunku, co jego własna powieść „Hard Times” („Ciężkie Czasy”), która została opublikowana w „Household Words” w czasie, gdy Gaskell pisała „North and South”. To że mógł on odczytać w ten sposób jej powieść jest rzeczą zrozumiałą. Chwila dojrzała dla takiej literatury i wiktoriańscy czytelnicy obu powieści - jako że „North and South” zastąpiło „Hard Times” w „Household Words” - mieli czytać je w szerszym kontekście, teraz trochę już zapomnianym. [...] 20 września 1853 roku „The Times” zauważał, że liczba i różnorodność strajków wskazuje na „rewolucją przemysłową”. 21 września „The Times” komunikował o strajku farbiarzy w Manchesterze odnotowując, że był gwałtowny i że, jak mówiono, ktoś nawet rzucił „kostką brukową w pryncypała - Pana Crabtree”.
„Household Words” publikował regularne komentarze na podobne tematy. Na przykład 10 grudnia 1853 roku opublikowano Jamesa Lowe`a „Locked Out” - artykuł poświęcony lokautowi [zamknięcie zakładu pracy przez właściciela, połączone z przerwaniem zatrudnienia albo masowym zwalnianiem robotników, celem wywarcia presji i zmuszenia ich do ustępstw] W efekcie, kiedy Dickens zaczął publikować „Hard Times” 1 kwietnia 1854 roku, trwał od miesięcy strajk tkaczy i sam Dickens napisał „On Strike” dla zeszytu „Household Words” z 11 lutego 1854 roku. Dickens twierdził, że absolutne prawo nie jest ani z panami ani z pracownikami i że obie strony muszą wejść na poziom „uczucia i sentymentu; wzajemnego wyjaśnienia, wyrozumiałości, rozwagi...”. Ta kwestia [..] formowała tezę powieści Gaskell, publikowanej zaraz po „Hard Times” i sugerowała chęć Dickensa, by skłonić ją do poparcia idei współpracy, a nie konfrontacji jako drogi do rozwiązywania konfliktów w przemyśle. Inne artykuły w „Household Words”, publikowane w tym czasie, jak „Groud in the Mill” Henry Morleya z 22 kwietnia 1854 roku, mogły naturalnie oddziaływać na wiktoriańskich czytelników powieści Dickensa i Gaskell.
W liście do Johna Forstera datowanym 23 kwietnia 1854 roku, Gaskell wyrażała ulgę, że Dickens nie zamierza wprowadzić wątku strajku do „Hard Times”. Ponadto, w 1855 roku, w rezultacie dopełniania tekstu „North and South” w „Household Words”, Dickens opublikował co najmniej trzy artykuły na temat niebezpiecznych warunków panujących w fabrykach Manchesteru i potrzeby pilnego zastosowania Factory Act [Ustawa Fabryczna. Ta wydana w 1833 r. zakazywała pracy dzieciom poniżej 9 roku życia, dzieci pomiędzy 9 a 13 rokiem życia mogły pracować jedynie 48 godzin tygodniowo, zaś dla młodzieży mającej14 - 18 lat maksymalny czas pracy miał wynosić 68 godzin tygodniowo. Ta z 1850 r. dotyczyła pracy kobiet i młodocianych, którzy nie mogli pracować więcej niż 10,5 godziny dziennie i nie mogli pracować w soboty po południu]. I oczywiście Gaskell włączyła do powieści rzut kamieniem w fikcyjnego Thorntona w nawiązaniu do faktu, o którym donosił wcześniej „The Times”, a który dotyczył rzeczywistego pryncypała farbiarzy - pana Crabtree.
Do pewnego stopnia Dickens i Gaskell pracowali w parze nad tymi powieściami i Gaskell z pewnością chciała uniknąć powielenia elementów fabuły Dickensa. Mimo że podstawa jej opowieści odnosiła się do Dickensa, jednak Gaskell rozumiała swoją książkę głównie jako historię Margaret.
Moje i Jodi Labelle porównanie tekstu powieści z „Household Words” z tekstem pierwszej książkowej edycji „North and South” sugeruje, że kiedy Gaskell robiła poprawki, wybrała przemianę wewnętrzną Margaret Hale, a nie podział Północ-Południe jako centrum historii. Dokonała tego, tak poprawiając tekst, by osiągnąć dwa cele: usunąć zależność Margaret od pomocy z zewnątrz i osłabić sielski romantyzm Margaret, łączący się z życiem na Południu. Jest to powiązane z faktem, że to Dickens (a nie Gaskell) nadał tytuł powieści, a jej poprawki sugerują, że sama zaplanowała powieść przede wszystkim jako Bildungsroman.
Chociaż wymogi tygodniowej publikacji powodowały niezadowolenie Gaskell z innych aspektów powieści, najbardziej martwiło ją zakończenie. Jej większe poprawki zaczynają się od rozdziału 44 - ostatniego rozdziału odcinka 21 i trwały do końca powieści. Jednak przejrzała także całość swojej pracy i wprowadziła do niej kilka zmian. Po pierwsze nadała tytuły rozdziałom i umieściła na początku każdego epigraf [motto, dewizę], który zawiera istotę rozdziału w nastroju lub wydarzeniu. Epigrafy rozpoznane w wydaniu Angusa Eassona wskazują szeroki zakres lektury Gaskell, ale też sugerują ulubionych autorów. Na przykład autorzy inni niż anonimowi, których dzieła dostarczyły co najmniej 3 epigrafy to: Felicia Hemans, Elizabeth Barrett Browning i Ebeneezer Elliot. W przeciwieństwie do tego, rozdział 1 z wersji dla czasopisma jest poprzedzony mottem z „Will Waterproof`s Lyrical Monologue” Tennysona; to tekst zwracający uwagę na potrzeby współpracy i służący jako motto dla całej powieści. Gaskell poprawiła też realizm wykładu przez wprowadzenie wielu mniejszych zmian w stylu i doborze słów. Aby dokonać więcej poprawek w powieści, powróciła do ostatniego rozdziału przedostatniego odcinka tekstu z „Household Words” i napisała go ponownie.
Pewna ostatnia feministyczna analiza podkreśla, że w zakończeniu „North and South” Margaret potrzebuje „męskiej siły”. Inna upiera się, że zakończenie zdaje się urzeczywistniać niespełnienie oczekiwań bohaterki, co odpowiada niespełnieniu jej pragnień z początku powieści: żaden ze starych wątków nie był odpowiedni. Przerobienie końcowych rozdziałów powieści pokazuje, że Gaskell chciała stworzyć nowy wątek, dzięki któremu ten cel bylby osiągnięty. W rewizji Gaskell dopełniła historię Fredericka, brata Margaret, osłabiła idylliczną wizję Helstone i podkreśliła, że takie życie, jak to prowadzone w Londynie przez jej kuzynkę Edith, było dla niej samej niemożliwe.
Po śmierci rodziców Margaret, Gaskell miała trzy możliwości wyboru, jakie przed jej bohaterką stały: Margaret mogła pozostać w Milton, mogła wrócić do Helstone lub mogła poślubić Henry Lennoxa i żyć nudnym konwencjonalnym życiem wzorowanym na życiu jej kuzynki Edith. Kiedy Gaskell poprawiała zakończenie rozdziałów swojej powieści, zreorganizowała i powiększyła materiał tak, aby podkreślić, że miejsce Margaret jest w Milton. Te zmiany usunęły emocjonalne punkty oparcia Margaret i przygotowały ją do przejęcia kontroli nad kapitałem, którego stała się posiadaczką, dzięki panu Bellowi, i który dał jej niezależność. Kiedy Margaret przyjmuje Thorntona i akceptuje życie w Milton na końcu powieści, jest zupełnie inną kobietą niż tą, którą była na początku opowieści.
Po pierwsze, Gaskell pozbywa się Fredericka bardziej zdecydowanie, niż to było z wersji z czasopisma. Frederick, brytyjski oficer marynarki, który wyjechał kilka lat wcześniej i żyje na wygnaniu w Hiszpanii, jest obecny na kilku stronach książki. Kiedy wraca do Anglii, to tylko na chwilę i potajemnie, by odwiedzić umierającą matkę. Z pomocą prawnika Henry`ego Lennoxa, Margaret próbuje oczyścić brata z zarzutu buntu, ale on wyjeżdża niepewny wyniku. W rewizji Gaskell kończy sprawę w ten sposób: Frederick nie może zostać oczyszczony, ponieważ zbyt dużo czasu upłynęło, aby znaleźć świadków. Otrzymując te nowiny, Frederick potępia Anglię, przechodzi na katolicyzm, żeni się z egzotyczną Hiszpanką i adaptuje się do życia w nowym kraju.
W „North and South” I rozdział 25, motto wybrane przez Gaskell na otwarcie historii powrotu Fredericka pochodzi z poematu Lorda Byrona „The Island” (Wyspa): Canto 1, Section X, i odnosi się buntu na Bounty. „The Island” przedstawia historię pościgu brytyjskiej marynarki za buntownikami i śmierci Pana Christiana. Troska Margaret wyrażona na końcu rozdziału jest echem wzruszającej śmierci pana Christiana w poemacie Byrona [..] Na otwarcie "North and South" II, rozdziału 5, w którym umiera pani Hale, Gaskell wybrała jako motto cytat z wiersza Felicii Hemans „The Two Voices”. Epigraf odnosi się przede wszystkim do śmierci pani Hale, ale także domyślnie komentuje sytuację Fredericka jako człowieka poszukiwanego. W wierszu Hemans głos niebiańskiej pewności jest skontrastowany z głosem doczesnej zgryzoty. Śmierć przychodzi i tym samym uwalnia z ziemskich trosk. Jak na ironię powrót Fredericka do domu jest niebezpieczny i powoduje, że Margaret sprzeniewierza się prawdzie. Uzupełniając wątek Fredericka w rewizji Gaskell wysłała go z daleka od niebezpieczeństwa, ale czyniąc to, wyeliminowała jedno więcej oparcie (z Południa) dla Margaret. [....] Jej matka umiera, ojciec kładzie się do grobu kilka stron dalej, Margaret musi, coraz bardziej, polegać na samej sobie.
Kiedy Gaskell dodała rozdział 21 „Once and Now”, do drugiego tomu książkowej edycji, usunęła inne wsparcie Margaret: psychiczne. Matka i ojciec Margaret umierają, wątek Fredericka zostaje rozwiązany, a Margaret mieszka w Londynie. Wkrótce odwiedza dom w Helstone, który był jej mieszkaniem na Południu, zanim pan Hale wraz z żoną i córką przeprowadzili się na Północ. Wizytę tą zaproponował ojciec chrzestny Margaret – pan Bell. Margaret zgodziła się jechać. W ”Once and Now” ona i pan Bell udają się w podróż. W powieści, która podkreśla przejścia, ta wizyta jest ważna, ponieważ zmusza Margaret do skonfrontowania zmian i odnosi się do jej własnego życia. Powrót do dziecinnego domu rozwiązuje sprawy Margaret, które pozostały nierozwiązane w tekście opublikowanym w „Household Words”. Prócz tego, że ustanowiła pana Bella mądrym substytutem ojca i poprawiła jego postać, przygotowując się na to, że pozostawi po śmierci swój majątek Margaret, Gaskell pozwala także odkryć Margaret, że Thornton odwiedził Helstone, aby lepiej ją zrozumieć. Co ważniejsze jednak, Helstone nie jest już takie jak było i nie jest już Jej miejscem.
W "North and South" I, rozdział 2: „Roses nad Thorns”, Gaskell wybrała jako motto cztery wiersze „The Spells of Home” Felicii Hemans. Późniejsze linijki tego wiersza z tematem Wordsworthiańskim, namawiają czytelnika, aby chronił pamięć o swoim rodzinnym domu, ze względu na jego uroki, które krzepią po tym jak zostaje wystawiony na działanie „skażonego oddechu świata”. W dodatku „Once and How”do tomu 2 książkowej edycji, Gaskell każe Margaret wrócić do domu rodzinnego ze „skażonym oddechem” Milton, jak do tego namawia wiersz Hemans, ale wynik jest inny. Międzytekstowa operacja tych rewizji ironicznie podważa sielskie nadzieje Margaret. Kiedy Margaret przechadza się uliczkami swojego byłego miasteczka, odwiedza probostwo, w którym się wychowywała i po raz pierwszy widzi okrutne przesądy byłych sąsiadów, dochodzi do wniosku, że nie należy już do tego miejsca. Czytelnik widzi wraz z Margaret, że Helstone zawsze było tylko jej mitycznym miejscem, związanym bardziej z idyllicznym pastoralnym romansem niż z realiami XIX-wiecznego życia. W efekcie zaczyna ona patrzeć w przyszłość zamiast w przeszłość, oczekując wieści z Milton, które stanie się ostatecznie jej przyszłym domem. Musi zamknąć tę część swojej przeszłości, aby ruszyć dalej. W rewizji Gaskell podkreśla, że Margaret to właśnie czyni.
Pozbycie się Fredericka i zmiana uczuć Margaret wobec Helstone rozwiązało dwa problemy Gaskell przy kontrukcji powieści. Ale być może najpoważniejsza pozostała: jak ugruntować niezależność Margaret wobec rodzaju konwencjonalnego życia prowadzonego przez jej kuzynkę Edith. Gaskell znalazła rozwiązanie w przeorganizowaniu i, w mniejszym stopniu, w rozszerzeniu końcowych rozdziałów. Mówi o tym kilka przykładów z powieści. W „Household Words”, rozdział 44, Margaret jedzie do Londynu, aby odwiedzić na dłużej Edith po śmierci rodziców. W obu wersjach: z czasopisma i książkowej, Margaret jest zaskoczona kontrastem między życiem w Milton i życiem w Londynie: „Ona jest przesycona spokojną beztroską, w której nie jest potrzebna ani walka ani wysiłek”.
Aby podkreślić uczucie nudy, które ogarnia Margaret podczas jej pobytu w Londynie, Gaskell zatytułowałała rozdział 44 opublikowany w „Household Words” - „Ease Not Peace” (NSII, rozdział 19) i poprzedziła 2 epigrafami, m.in. tym: „Nudny obrót, nigdy nie ustaje/ Wczorajsza twarz jest bliźniaczym obrazem dzisiejszej”. [..] Gaskell komponuje też bardziej specyficzny rozkład dnia w domu Edith dla Margaret. W „Household Words”, „Przebieg dnia Margaret był taki: spokojna godzina lub dwie przed późnym śniadaniem; niekończąca się rozmowa o planach”. W rewizji: „Przebieg dnia Margaret był taki: „spokojna godzina lub dwie przed późnym śniadaniem, niepunktualny posiłek, leniwe jedzenie przez znużonych i półobudzonych ludzi, [..] chciała być przy tym obecna, ponieważ zaraz potem, przychodziło dyskutować o planach”. Na końcu tego akapitu Gaskell zmieniła frazę, z: „Margaret była znużona pustką dnia” na” „znużona bezczynnością dnia” (II,263). W rewizji, Margaret wyraźniej potrzebuje dyscypliny działania, czegoś co mogłoby skłonić ją do osiągnięcia tego, czego chciała”, jak w tekście Ruckerta.
W poprawce dokonanej przez Gaskell śmierć pana Bella usuwa ostatnie oparcie Margaret i skłania do wyrażenia zdecydowanie jej niezależności, zmuszając ją do podróży pociągiem bez asysty. Gdy pan Bell umiera i zostawia Margaret fortunę, jest ona bardziej niezależna i samodzielna. Jest przygotowana do zaakceptowania życia w przemysłowym mieście. Kiedy fabryka Thorntona upada i jest on finansowo zruinowany, Margaret jest w stanie go uratować.
Co zrobić z przędzalnią bawełny Thorntona i jak zakończyć powieść stanowiło problem w 1854 roku, kiedy Gaskell pisała ten ustęp powieści dla „Household Words”. W październiku, napisała do Catherine Winkworth: „Co myślisz o tym, żeby fabryka i dom Thorntona spłonęły w pożarze? Wtedy Margaret mogłaby odbudować je jako szersze i lepsze, nie potrzebowałaby wyjeżdżać i mogłaby żyć tam, gdzie wyjdzie za mąż”. Być może dzięki temu, że przypomniała sobie, że zastosowała już motyw pożaru w fabryce w swojej powieści „Mary Barton” jako zwrot akcji, zdecydowała się na finansową upadłość w „North and South”. To jest także widoczne z listu, że relatywnie późno w jej pisaniu końcowych rozdziałów do wersji powieści opublikowanej w czasopismie sama Gaskell zdecydowała się na Milton jako dom Margaret.
Rozstrzygnięcia Gaskell, nad którymi pracowała w czasie pisania tekstu „North and South” dla czasopisma Dickensa i w czasie dokonywania poprawek do edycji książkowej, akcentują kwestię zmiany i wzajemnej akceptacji między tymi pojęciami, które tworzą Północ i Południe i między poszczególnymi osobami, którymi są Thornton i Margaret. Chociaż oboje muszą się zmienić, rozwój Margaret jest bardziej gruntowny. Thornton akceptuje swoich robotników jako ludzi, nie tylko jako „ręce”, a jego zasady zarządzania muszą być zgodnie z tym zhumanizowane. Ale cała społeczna i psychologiczna orientacja Margaret musi się zmienić. Jako kobieta, Margaret może w końcu zaakceptować Thorntona tylko wtedy, gdy sama jest niezależna, samodzielna i w pełni zrealizowana. Sygnalizuje tą akceptację poprzez złożenie mu propozycji biznesowej, dzięki której powstanie fabryka, oparta na modelowej relacji pracodawca-pracownik.
Tak się staje, kochankowie oświadczają się sobie i zostają razem.
Kiedy Margaret, z własnym kapitałem, inwestuje swoją południową fortunę w na nowo zorganizowaną i postępowo zarządzaną przędzalnię bawełny Thorntona, Gaskell proponuje rozwiązanie, które prawdopodobnie Dickens uważał za atrakcyjne. Klasy społeczne są pogodzone, wszystko dookoła zostaje obdarzone błogosławieństwem. Współpraca rozwiązuje, jak się wydaje, nierozwiązywalne konflikty, tak jak zamożna południowa szlachta obejmuje energiczną kapitalistyczną Północ, kierowaną nową ideą zarządzania.
Kiedy Margaret i Thornton wyznają sobie wzajemną miłość, sygnalizują, że zmienili się, łączą swoje życia w niekonwencjonalne partnerstwo klasy średniej. To była wizja Gaskell od początku powieści i to była wizja, którą wyjaśniła, poprawiając powieść na potrzeby wydania książkowego.
Dr Larry K. Uffelman
Mansfield University, USA
Tłumaczenie: Gosia
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz