Strona poświęcona Elizabeth Gaskell

czwartek, 30 października 2025

O czym jest "Pół życia temu"


    Opowiadanie Elizabeth Gaskell „Half a Life-Time Ago” rozgrywa się w malowniczej scenerii Lake District, w krainie gór i jezior, gdzie przyroda splata się z losem ludzkim w rytmie wiejskiego życia.

Główną bohaterką jest Susan Dixon, która jako dojrzała kobieta zarządzała własnym gospodarstwem w dolinie Westmoreland na północy Anglii. Miała ponad trzydzieści akrów ziemi i dziedziczne prawo do wypasu owiec – była więc kobietą niezależną.

Pół wieku wcześniej mieszkała w Yew Nook wraz z rodzicami, Williamem i Margaret Dixon, oraz młodszym o dziesięć lat bratem Willem. Ich gospodarstwo słynęło z doskonałej organizacji – tak bardzo, że przysyłano tam synów zamożnych rolników, by uczyli się fachu od Williama Dixona. Jednym z takich uczniów był Michael Hurst, który nie tylko pracował i mieszkał z rodziną Dixonów, lecz z czasem stał się niemal jej częścią. Między rodzinami narodziła się szczera przyjaźń.

Will, delikatny i wątły chłopiec, był oczkiem w głowie matki. Gdy kobieta zachorowała i czuła zbliżającą się śmierć, Susan przyrzekła, że zawsze będzie opiekować się bratem. Obietnica ta na zawsze odmieniła jej życie.

Tymczasem Michael Hurst, przystojny i ambitny, zdobywał sympatię wielu dziewcząt w okolicy. Susan darzyła go uczuciem, które starała się ukrywać, lecz nie potrafiła go stłumić. Niestety, Michael okazywał wobec słabego Willa niecierpliwość i pogardę, nieraz nawet sięgał po przemoc, choć nigdy w obecności Susan.

Z czasem między Susan a Michaelem doszło do porozumienia, a w końcu – do zaręczyn. Mieli wspólnie zamieszkać na małej farmie, której czynsz przez pierwszy rok miał opłacać ojciec Michaela, podczas gdy William Dixon zobowiązał się dostarczyć część inwentarza.

Los jednak zadrwił z ich planów. Wkrótce William Dixon zachorował na tyfus, a zaraza nie ominęła także jego dzieci. Ojciec zmarł, Susan z trudem powróciła do zdrowia, lecz Will utracił równowagę umysłową. Michael, zajęty zakładaniem własnej farmy, pojawiał się rzadko. Lekarz, do którego zabrał Willa bez wiedzy Susan, doradził oddanie chłopca do przytułku – ku uldze Michaela, który nigdy nie darzył go sympatią.

Jednak Susan nie chciała złamać przysięgi złożonej matce. Postawiła narzeczonemu ultimatum: jeśli naprawdę ją kocha, powinien pomóc jej opiekować się bratem; jeśli nie – niech odejdzie, choćby za ocean. Michael, urażony i rozgniewany, odszedł. Susan długo biła się z myślami, rozważając, czy nie ustąpić. Kiedy Michael powrócił z siostrą, by jeszcze raz nakłonić ją do zmiany decyzji, pozostała jednak nieugięta. I od tej chwili jej życie zamieniło się w samotną walkę o przetrwanie.

Michael ożenił się wkrótce z Eleanor Hebthwaite, a jego życie potoczyło się spokojnym, rodzinnym rytmem. Tymczasem stan Willa pogarszał się - miewał napady szału, w czasie których stawał się niebezpieczny. Susan, wierna obietnicy, ukrywała prawdę przed ludźmi, lękając się, że odeślą brata do przytułku.

Jednak pewnego dnia Will zmarł z wycieńczenia po jednym z ataków. Dopiero wtedy Susan naprawdę zrozumiała, czym jest samotność - pozostała w Yew Nook sama, związana już tylko z ziemią i wspomnieniem utraconego życia sprzed pół wieku.

Od tamtej pory Susan nie miała wielu wieści o Michaelu. Dochodziły ją jedynie pogłoski — że popadł w nałóg, że jego dzieci chorowały, jedno zmarło, a pozostałe, choć przeżyły, pozostały słabe i wątłe. 

Pewnego mroźnego dnia, wśród śnieżnej ciszy, Susan odnalazła ciało Michaela pod Kruczą Skałą, nieopodal Yew Nook. Z trudem przetransportowała je do domu, a siedząc przy nim, pogrążyła się w rozmyślaniach o tym, jak niewielkie zdarzenia potrafią odmienić bieg ludzkiego życia. Gdyby przeziębienie matki zostało w porę wyleczone, gdyby Will nie zapadł na gorączkę, gdyby usłyszała krzyk Michaela wcześniej — może wszystko potoczyłoby się inaczej.

Susan udała się do Eleanor, by przekazać jej wieść o śmierci męża. Wkrótce potem wdowa wraz z dziećmi zamieszkała w Yew Nook. I tak się złożyło, że ostatnie lata życia Susan Dixon, choć naznaczone stratą, przyniosły jej -  nie samotność, lecz cichą obecność innych, którzy dzielili z nią codzienność. Wśród wzgórz i jezior, w rytmie pracy i zmieniających się pór roku, odnalazła coś na kształt ukojenia.

Tyle fabuła. Jak widać tragiczna.

Można by powiedzieć, że to opowieść o utraconym życiu, poświęceniu, niespełnieniu i nieodwracalnych wyborach. O tym, jak jedna decyzja, jedna obietnica, może na zawsze zaważyć na losie człowieka

Susan Dixon jest jedną z typowych bohaterek Gaskell: kobietą silną, moralnie niezłomną, ale skazaną na cierpienie z powodu swej cnoty i lojalności. Jej tragedia polega na tym, że najwyższe cnoty – wierność, odpowiedzialność, miłość braterska – stają się źródłem jej nieszczęścia. Obietnica złożona matce staje się moralnym przymusem, który odbiera jej prawo do osobistego szczęścia. Wybierając obowiązek ponad uczucie, Susan jest ideałem ofiarnej kobiety epoki wiktoriańskiej – jednak Gaskell subtelnie pokazuje, jak społeczne ideały poświęcenia mogą być także więzieniem. Susan staje się opiekunką nieuleczalnego, co czyni z niej figurę miłosierdzia, ale i ofiary losu.

Michael Hurst uosabia życie, które Susan mogła mieć – dom, dzieci, radość i współdzielone codzienne trudy. Jest on jednocześnie postacią złożoną, niejednoznaczną - z jednej strony ambitny, praktyczny, pragnie życia uporządkowanego, rodzinnego, opartego na pracy; z drugiej  strony – jego brak empatii i egoizm nie wróżyły szczęśliwego życia Susan u jego boku. Jego późniejsze małżeństwo z Eleanor Hebthwaite to w pewnym sensie ucieczka od miłości wymagającej ofiary – wybiera wygodę i stabilność. Można powiedzieć, że Michael jest przeciwieństwem Susan: reprezentuje świat, w którym rozsądek i interes zwyciężają nad moralnym ideałem.

Will symbolizuje miłość ofiarną, rodzinną, więź moralną, której Susan nie potrafi się wyrzec.

 Śmierć Michaela pod Kruczą Skałą staje się momentem kulminacyjnym, w którym Susan rozmyśla nad alternatywnymi ścieżkami życia. Gaskell pokazuje, że los człowieka może się odmienić przez pozornie drobne wydarzenia — chorobę, spóźnioną decyzję, jedno słowo.

Gdyby...

Niektórzy badacze Gaskell zwracają uwagę na rolę przypadku w tym utworze.

Ale ja zawsze uważałam, że determinuje nas charakter. Dlatego Susan mogła dokonać innego wyboru, gdyby była osobą słabszą lub podatną na perswazje. Jej niezłomność sprawiła, że życie potoczyło się tak a nie inaczej. 

Bo to Susan Dixon kształtuje bieg wydarzeń. Przysięga złożona matce to nie przypadek, lecz świadoma decyzja Susan, wynikająca z jej poczucia obowiązku i lojalności. Susan nie ustępuje, nawet gdy Michael i jej siostra próbują ją przekonać do zmiany zdania. Jej charakter - pełen godności, wytrwałości i moralnej konsekwencji - decyduje o jej późniejszym samotnym życiu. Mimo trudności, Susan nie oddaje brata do przytułku. To nie los, lecz jej wewnętrzna potrzeba ochrony słabszego kształtuje jej codzienność.

Moim zdaniem, to kim jesteśmy, ma większy wpływ na nasze życie niż to, co nam się przydarza.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz