Frances Twinn w swoim artykule „The Portrait of Haworth in The Life of Charlotte Brontë” analizuje sposób, w jaki Elizabeth Gaskell przedstawiła wieś Haworth w biografii Charlotte Brontë.
Gaskell i Brontë zaprzyjaźniły się w 1850 roku. Ich przyjaźń rozwijała się przez korespondencję i wizyty. Gaskell przyjechała do Haworth w 1853 roku, mając już w głowie obraz wsi jako dzikiej, samotnej i surowej, ukształtowany przez listy Charlotte, opinie Janet Kay-Shuttleworth oraz powieści Brontë. Charlotte sama określała swój dom jako miejsce odosobnienia, porównując je do „dzikich ostępów Ameryki”. Gaskell, pod wpływem tych opisów, skonstruowała narrację, w której Haworth jawi się jako „długa, stroma ulica” kończąca się przy zakręcie do plebanii, ignorując przy tym bardziej zaludnione i przemysłowe części wsi, takie jak „triangle of poverty” czy Gauger’s Croft. Twinn sugeruje, że Charlotte mogła celowo ukierunkować wizytę Gaskell, aby nie pokazać jej biedniejszych obszarów, co wpłynęło na wybiórczy i niepełny obraz wsi w biografii.
Krajobraz wrzosowisk, otaczający Haworth, również został przedstawiony w sposób paradoksalny. Z jednej strony Gaskell opisywała je jako dzikie, ponure i nieprzyjazne, z drugiej - jako miejsce pełne kwitnącej roślinności, szczególnie w sierpniu. Charlotte i Emily Brontë postrzegały wrzosowiska jako źródło inspiracji i ukojenia, co znalazło odzwierciedlenie w ich twórczości. Gaskell, choć przyjechała po okresie kwitnienia, próbowała oddać ten dualizm - piękno i surowość - w swojej narracji. Twinn zauważa, że w biografii pojawia się więcej odniesień do „purpurowej chwały” wrzosowisk niż do ich ponurości, choć to właśnie obraz dzikiego, nieprzyjaznego krajobrazu zdominował mit Brontë.
W miarę jak biografia postępuje, zmienia się także ton narracji. Początkowo dominuje głos Gaskell, ale po śmierci sióstr Charlotte coraz częściej pojawiają się jej własne słowa, pełne smutku, samotności i poczucia izolacji. Twinn wskazuje na „narracyjny przełom”, po którym to Charlotte przejmuje kontrolę nad opowieścią, a wrzosowiska stają się symbolem jej emocjonalnego stanu - z inspirujących zmieniają się w przygnębiające i opresyjne.
Krajobraz wrzosowisk dla Gaskell, jako osoby z miasta, był obcy. Ich bezkresność, brak drzew i dzikość budziły w niej uczucie alienacji, co również wpłynęło na sposób, w jaki je opisała. Słowo „dziki” pojawia się w biografii często - zarówno w odniesieniu do krajobrazu, jak i do mieszkańców — co tworzy obraz nieoswojonego, surowego świata. Twinn podkreśla, że Gaskell próbowała oddać emocjonalny stosunek Charlotte do wrzosowisk, ale jednocześnie nie mogła całkowicie uwolnić się od własnych uprzedzeń i ograniczeń percepcyjnych.
Podsumowując, portret Haworth i otaczających go wrzosowisk w biografii Gaskell jest wybiórczy, nacechowany lojalnością wobec Charlotte i osobistym odbiorem krajobrazu. Choć nie jest to obraz całkowicie zgodny z rzeczywistością, nie można go uznać za fałszywy - jest to raczej literacka interpretacja miejsca, widziana przez pryzmat emocji, przyjaźni i ograniczonego doświadczenia.
Frances Twinn, The Portrait of Haworth in The Life of Charlotte Brontë. Brontë Studies, Vol. 30, July 2005
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz