Strona poświęcona Elizabeth Gaskell

niedziela, 9 listopada 2025

Elizabeth Gaskell i krótka forma prozatorska

Elizabeth Gaskell jako mistrzyni krótkiej formy literackiej była przez wiele lat niedoceniana, mimo że napisała ponad czterdzieści opowiadań i nowel. Przez długi czas dominował pogląd, że prawdziwym obszarem jej działalności były powieści społeczne, takie jak Mary Barton czy Północ i Południe, natomiast opowiadania traktowano jako poboczne, pisane głównie z powodów finansowych. Dopiero w ostatnich dekadach badacze zaczęli dostrzegać, że to właśnie krótsze formy pozwalały Gaskell na śmielsze eksperymenty literackie i tematyczne. 

W czasach wiktoriańskich opowiadanie nie było jeszcze w pełni ukształtowanym gatunkiem: często publikowano je w odcinkach w czasopismach, ich długość była zróżnicowana, a granica między powieścią a opowiadaniem była płynna. Dopiero późniejsi moderniści stworzyli ścisłą definicję krótkiego opowiadania, preferując skupienie na jednym momencie, elipsę i subiektywny punkt widzenia – i to właśnie ta późniejsza definicja sprawiła, że literatura krótka epoki wiktoriańskiej długo była oceniana jako niższej jakości.

Gaskell świadomie korzystała z tych „niedookreślonych” ram gatunkowych. Jej opowiadania były publikowane w prasie, co oznaczało, że musiała brać pod uwagę gusta szerokiej, różnorodnej publiczności. Jednocześnie Gaskell okazała się bardzo profesjonalną pisarką: dbała o wynagrodzenie, negocjowała stawki i świadomie wykorzystywała rynek czasopism, który umożliwiał szybkie dotarcie do dużej liczby czytelników. W połowie XIX wieku krótkie opowiadania były czymś w rodzaju „literackich wypieków na szybko”: można je było stworzyć stosunkowo prędko i sprzedać z odpowiednim zyskiem, co nie oznacza jednak, że były mniej wartościowe artystycznie - przeciwnie, Gaskell używała ich jako pola do eksperymentu.

Szczególne znaczenie miały jej opowiadania publikowane na okres Bożego Narodzenia. W epoce wiktoriańskiej istniało ogromne zapotrzebowanie na literaturę świąteczną, która miała budzić emocjonalną wspólnotę, refleksję i ciepło rodzinne. Gaskell umiała wykorzystać tę tradycję, często łącząc ją z tematami społecznymi oraz z motywami moralnej odnowy. Jednak równocześnie wiele z jej opowiadań wcale nie jest pogodnych – liczne z nich wchodzą w obszar grozy i gotycyzmu. W tych historiach Gaskell bada mroczne strony życia rodzinnego, ukryte konflikty, przemoc emocjonalną i fizyczną, a przede wszystkim pozycję kobiet, które znalazły się w sytuacjach bez wyjścia. Motywy nadnaturalne, takie jak duchy czy przekleństwa, nie służą jej do czystej fantastyki, ale stanowią symbol opresji społecznej oraz napięć moralnych. W krótkiej formie Gaskell mogła także pozwolić sobie na zakończenia niepełne, gorzkie lub otwarte, co w przypadku powieści często było niemożliwe ze względu na oczekiwania czytelników i konwencje rynku.

Opowiadania Gaskell na Boże Narodzenie

Gaskell pisała na Boże Narodzenie nie tylko po to, aby spełnić oczekiwania rynku, ale też dlatego, że tematyka świąteczna znakomicie pozwalała jej mówić o: wspólnocie i solidarności, przebaczeniu, biedzie i potrzebie empatii, rodzinnych więziach i ich pęknięciach.

Świąteczne opowiadania Gaskell były często opowieściami o duchach, ponieważ w wiktoriańskiej kulturze Wigilia była czasem wspominania zmarłych oraz opowieści grozy przy kominku.

Artykuł wymienia pięć jej utworów opublikowanych w świątecznych numerach pisma Dickensa: „The Old Nurse’s Story” (1852), „The Squire’s Tale” (1853), „The Manchester Marriage” (1858), „The Ghost in the Garden Room” (1859), „How the First Floor Went to Crowley Castle” (1863). 

Wszystkie były częścią kolektywnych, świątecznych wydawnictw, gdzie kilku autorów pisało opowiadania połączone wspólnym motywem. Jednak opowiadanie "The Ghost in the Garden Room” mimo tytułu nie jest opowieścią o duchach, ale do niego wrócę przy innej okazji. Ponadto w artykule wymieniono także „The Moorland Cottage” jako „bożonarodzeniową nowelę” stworzoną specjalnie z myślą o wydaniu świątecznym.

Jak podkreśliły autorki artykułu, bożonarodzeniowe opowieści Gaskell tworzyły atmosferę wspólnego słuchania i opowiadania historii, podobnie jak rodzinne spotkanie przy kominku, były aktywną częścią kultury świątecznej wiktoriańskiej Anglii; związały krótkie opowiadanie z tradycją emocjonalnego świętowania, co miało duży wpływ na rozwój gatunku

Co więcej, w tych opowiadaniach Gaskell łączy świąteczną wrażliwość z gotykiem, czyli opowieścią o tym, co niewygodne, bolesne i nieprzepracowane w rodzinie

W końcowej części artykuł omawia odkrycie z 2015 roku: ustalono, że Gaskell jest autorką dwóch tekstów opublikowanych anonimowo w czasopiśmie All the Year Round. Są to recenzje francuskich pieśni ludowych, w których autorka nie tylko tłumaczy i przedstawia teksty, ale także zastanawia się nad ich znaczeniem dla historii, pamięci i kultury wspólnej. Ten fakt podkreśla, że Gaskell fascynowała się ustnymi tradycjami, przekazywaniem historii przez kobiety, zwyczajami lokalnymi i tym, jak opowieści funkcjonują w życiu codziennym. Odkrycie to dodatkowo wzmacnia obraz Gaskell jako pisarki, która świadomie badała znaczenie narracji – zarówno w formie literackiej, jak i społecznej.

W rezultacie artykuł przedstawia Gaskell jako twórczynię, która wykorzystywała krótkie opowiadania nie tylko jako formę literacką, ale jako narzędzie myślenia o świecie: o relacjach, przemocy, władzy, wspólnocie, pamięci i o tym, jak opowiadane historie kształtują naszą tożsamość. Jej opowiadania okazują się pełne odwagi, emocjonalnej intensywności i formalnej pomysłowości, a ich znaczenie dla rozwoju gatunku jest dziś oceniane jako fundamentalne.

Gotyckie oblicze Gaskell

Choć Elizabeth Gaskell bywa kojarzona przede wszystkim z powieściami społecznymi i ciepłym tonem Cranford, jej opowiadania pokazują zupełnie inną stronę – mroczną, pełną przemocy emocjonalnej, lęków rodzinnych i ukrytych traum. W krótkiej formie mogła pozwolić sobie na historię, która nie musi zakończyć się pojednaniem, rozgrzeszeniem ani uspokojeniem. Tutaj często zawiesza rozum, a na pierwszy plan wysuwa intuicję, winę, namiętność, strach i dziedziczone cierpienie.

Groza u Gaskell nie jest dekoracją – jest językiem, który pozwala powiedzieć to, czego nie wypadało wyrazić realistycznie: rodzina może być miejscem opresji, religia i tradycja mogą ranić, kobieta pozbawiona wyboru może stać się albo ofiarą, albo potworem.

Oto przykłady kilku opowiadań grozy:

"Opowieść starej niani" (The Old Nurse's Story, 1852) - duchy dzieciństwa i grzech przekazywany przez rodzinę. To opowieść o przeszłości, która nie chce umrzeć. Dom, w którym rozgrywa się historia, jest żywą pamięcią winy. Duch dziecka błąkający się na śniegu nie jest „straszydłem” – jest wyrzutem sumienia kobiety, która jako matka i kobieta zaprzeczyła miłości. Dom nie jest tu schronieniem  lecz więzieniem lojalności i rodzinnych oczekiwań. Duch tu nie „straszy” – duch chce zostać wysłuchany.

"Szara dama" (The Grey Woman, 1861) - duszona kobiecość i przemoc w małżeństwie. To najbardziej nowoczesne z gotyckich opowiadań Gaskell. Młoda kobieta, Anna, wychodzi za mężczyznę, który okazuje się potworem, przywódcą przestępczej bandy. Ucieka z pomocą służącej, a przemoc, jakiej doświadcza, ma charakter systemowy: to przemoc męskiego prawa do żony. Gaskell przedstawia tutaj małżeństwo jako więzienie, niewolę, kontrakt, który unieważnia kobiece „ja”. Zakończenie nie przynosi pełnego wybawienia. Anna przeżywa, ale jej życie jest złamane. Uciec z piekła to nie to samo co wrócić do życia.

"Szara klaryska" (The Poor Clare, 1856). W tym opowiadaniu gniew kobiety przybiera formę klątwy, która wraca jako ciemna, nieokiełznana siła. Bridget, kobieta skrzywdzona, traci córkę i w gniewie przeklina tego, kto ją zranił – jednak moc przekleństwa uderza nie w niego, lecz w jej własną wnuczkę. To opowiadanie pokazuje dramat kobiet: kiedy nie mogą działać realnie, działają symbolicznie, magicznie, poza prawem.

Wspólne cechy gotyckich opowiadań Gaskell: dom nie chroni ale zamyka, więzi, kontroluje trauma działa jak krew – przechodzi z matki na córkę; niewidzialne emocje stają się widzialnymi zjawami; w odróżnieniu od gotyku wczesnoromantycznego, u Gaskell zło nie zostaje wypędzone. Pozostaje; żyje dalej.

Podsumowując, w powieści Gaskell musiała łagodzić konflikt, prowadzić do zgody, unikać radykalnych emocji. W opowiadaniu mogła zatrzymać się na momencie bólu. 

Na podstawie:

Elizabeth Ludlow, Rebecca Styler "Elizabeth Gaskell and the Short Story", w: The Gaskell Journal, Vol. 29 (2015), pp. 1-22 (22 pages)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz